Sesje Warhammer online.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Nieprzerwanie delektujac sie pysznym daniem, co jakis czas przytakiwalem Johannowi.
- Ma sie rozumiec, paniczu Johannie! Chetnie skorzystam z miejsca w izbie. - rzucilem widzac, ze kupiec dopija piwo i zamierza udac sie na spoczynek.
*Mam nadzieje, ze to nie sa jacys hochsztaplerzy. Chetnie zakrecilbym sie wokol tego kupca, moze mi sie to oplacic. Mam przy sobie mojego najwierniejszego druha. Poradzimy sobie.* - pomyslalem gladzac prawa reka rekojesc miecza w pochwie.
Offline
Czas mija nieubłaganie, robi się coraz później, a karczma powolutku się wyludnia.
Część gości, która wykupiła sobie pokoje na pietrze udała się już na spoczynek, inni ułożyli się na ławach w głównej sali, jeszcze inni zasnęli nad niedopitym kuflem piwa lub w kałuży własnych wymiocin. Barman krzątał się tu i tam, zbierając puste talerze oraz kufle, zmywał stoły oraz zamiatał podłogę. Kilku najbardziej wytrwałych jegomości nadal doiło alkohol przy barze, kilku siedziało również samotnie przy niektórych stolikach.
Offline
Rozejrzalem sie po wnetrznu leniwie.
*Na mnie chyba tez juz pora...* - powiedzialem do siebie w glowie, ziewajac.
Wstalem od stolika i powolnym, charakterystycznym dla osoby, ktora pochlonela ogromne ilosci strawy tempem ruszylem w kierunku pietra karczmy.
Offline
Udałeś się na górę i nie spotykając nikogo po drodze trafiłeś do izby, o której wspominał Johann.
Ujrzałeś niewielkie pomieszczenie, które mieściło w sobie trzy łóżka. Na jednym z nich leżał ochroniarz kupca, natomiast pozostałe były wolne. W rogu pomieszczenia znajdowały się kolejne drzwi, za którymi prawdopodobnie znajdowała się kolejna sypialnia.
Izdebkę oświetlała jedynie świeca stojąca na komodzie obok jednego z łóżek oraz delikatne światło księżyca wpadające przez niewielkie okienko.
Offline
Rozejrzalem sie po pokoju, dostrzegawszy ochroniarza powiedzialem w glowie:
*Mam nadzieje, ze ten oprych nie poderznie mi gardla, eh...
Ostroznie i po cichu podszedlem do jednego z wolnych lozek, rozebralem sie do bielizny i zmeczony runalem na lozko, probujac zasnac.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2